"– Mare Molly Barrow, urodzona siedemnastego listopada 302 roku Nowej
Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów – recytuje z pamięci Tyberiasz,
streszczając moje życie. – Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin
masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe
wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast
trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas
aresztowania to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś
biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta
i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. […]
– A mimo to jest w tobie coś więcej. – Król wstaje, ja zaś przyglądam
się z bliska jego koronie. Jej końce są nieprzeciętnie ostre. Jak
sztylety. – Coś, czego nie mogę pojąć. Jesteś jednocześnie Czerwoną i
Srebrną. Ta osobliwość pociąga za sobą potworne konsekwencje, których
nie jesteś w stanie zrozumieć. Co zatem mam z tobą począć?"
Jak nie można wywnioskować z opisu (wyżej) Ludność królestwa Norta, Norty (odmieniać czy nie) jest podzielona ze względu na kolor krwi : srebrnokrwiści mają srebrną która daje im supermoce i czyni ich wysoko postawionymi i czerwonokrwiści którymi srebrni pomiatają. i jeszcze jedno od jakichś stu lat Królestwo Norty jest w stanie wojny z innym królestwem o ziemie od jakichś stu lat.
I w takim świecie przyszło żyć głównej bohaterce - Mare Molly Barrow która z pewnego powodu jest tak jakby "niezgodna" (przewrócenie oczami bo jak wiadomo tego wcześniej nie było) tylko że to polega na tym że dziewczyna jest czerwonokrwista ale ma srebrne umiejętności i kiedy srebrni to odkrywają biorą ją na dwór i w ogóle. Tyle o fabule teraz o bohaterach:
Mare jest spoko, nie lubie jej, ale też nic do niej nie mam. Dla mnie jest typową bohaterką dystopii która łamie prawo żeby utrzymać rodzinę, jednak coś mnie w niej bardzo denerwowało, a mianowicie : teksty typu "oni są srebrni ja jestem czerwona i muszę o tym pamiętać" i tego typu.Reszta bohaterów nie jest zbyt nudna ale nie są oni zbyt barwni, więc trudno ich polubić (przynajmniej w moim przypadku).Na szczęście książka jest tak napisana że szybko się czyta, ale nie przykuwa uwagi tak bardzo jak "Igrzyska Śmierci" (O kochane igrzyska! Czemu osiągnęłyście taki sukces że wszyscy kopiują!).Czy mi się podobała? Gdybym to przeczytał parę dystopii temu to nawet bardzo.
Ocena :
Bohaterowie : 10/20
Fabuła : 20/20
Styl pisarski : 10/20
Pomysł :20/20
Wykonanie : 8/20
ogólnie:
68/100
